Agnieszka Kaczmar
Dlaczego psychoterapia trwa tak długo?
Jak i w czym psychoterapia może pomóc?
To tylko niektóre z pytań, jakie przychodzą do głowy osobom rozważającym podjęcie psychoterapii. Wiemy o tym, bo sami je kiedyś zadawaliśmy a teraz staramy się odpowiadać na nie na spotkaniach konsultacyjnych i nie tylko. Ciekawość jest naturalna tak jak i wątpliwości. Pytania te zresztą na ogół pozostają aktualne w trakcie całego procesu, w którym momenty dających nadzieję zmian przeplatają się z trudnymi chwilami zwątpienia.
Termin psychoterapia to połączenie dwóch greckich słów psyche (dusza) oraz therapein (leczyć). Psychoterapia w aktualnej formie (dialogu pomiędzy psychoterapeutą i klientem) i funkcji (pomoc w rozwiązaniu przynoszących cierpienie problemów natury emocjonalnej i leczenie zaburzeń psychicznych) ma stosunkowo niedługą tradycję. Jej początki wiąże się z osobą Zygmunta Freuda (1856 -1939), twórcy psychoanalizy.
Nurty w psychoterapii
Współczesna psychoterapia obejmuje wiele nurtów i ich wariantów. Obok wspomnianej psychoanalizy, zaliczamy do nich między innymi podejścia: poznawczo-behawioralne, humanistyczno-doświadczeniowe, psychodynamiczne, systemowe, egzystencjalne, logoterapię, Gestalt, EFT (Emotional Focusing Therapy), zorientowane na proces, skoncentrowane na rozwiązaniach (TSR) etc. Duża grupa psychoterapeutów pracuje integracyjnie, czyli, zwykle poruszając się w obrębie założeń i filozofii jednego z głównych nurtów, łączy metody z różnych podejść, dostosowując je do problemów i celów konkretnego procesu.
Czynnik leczący w psychoterapii
Badania dowodzą, że pomimo różnic w metodach pracy, rozumieniu problemów i ich opisywaniu, niezależnie od podejścia psychoterapeutycznego, głównym czynnikiem leczącym w każdym rodzaju psychoterapii jest relacja zawiązująca się pomiędzy terapeutą a klientem.
Relacja terapeutyczna ma szansę pojawić się i trwać dzięki regularnym spotkaniom, najczęściej o określonej (zwykle tej samej) porze w tym samym dniu tygodnia. Regularny osobisty kontakt i towarzysząca mu rozmowa pozwalają na zbudowanie szczególnej więzi, w ramach której możliwe jest doświadczanie siebie, jako kogoś, kto jest ważny, widziany, słyszany, akceptowany i rozumiany. W takiej relacji możliwe jest też bezpieczne doświadczanie trudnych uczuć czy wręcz całych aspektów siebie, które w przeszłości mogły być nieprzyjmowane przez ważne dla nas osoby i w konsekwencji zostały odrzucone przez nas samych. Jeśli na przykład rodzice nie akceptują złości dziecka, może ono przestać akceptować i wyrażać tę emocję, a tym samym odrzucać siebie złoszczące się, chcąc się im podobać. Taki człowiek, kiedy dorośnie, może cierpieć na przykład z powodu nieumiejętności stawiania granic, depresji czy mieć objawy psychosomatyczne.
Często, co ilustruje powyższy przykład, u podłoża naszych emocjonalnych problemów, które skłaniają nas do wizyty w gabinecie psychoterapeuty, leżą kłopoty mające swoje źródło w nie dość wspierających relacjach, jakie mieliśmy na przestrzeni życia. Nic więc dziwnego, że pomóc nam może doświadczenie takiej relacji, w której jesteśmy przyjmowani takimi, jakimi jesteśmy. Podczas terapii odkrywamy, że uleczenie może nastąpić tylko poprzez relację. To logiczne – rany, które zadano nam w relacji, tylko relacja może zagoić. Musi to być relacja, w której terapeuta nie tyle mówi do nas, co z nami rozmawia. Taka, dzięki której możemy odkryć, kim naprawdę jesteśmy pod pancerzem słów, przekonań i złudzeń (Jon Frederickson, „Kłamstwa którymi żyjemy”).
Psychoterapia jest rodzajem podróży
Jej celem jest dotarcie do siebie takiego, jakim się naprawdę jest, do własnych potrzeb, pragnień, uczuć. Zobaczenie i zaakceptowanie całego siebie. Terapeuta jest w tej drodze trochę towarzyszem, trochę przewodnikiem. Nie wskazuje kierunku, ale pomaga korzystać z wewnętrznego kompasu, który każdy z nas ma, choć nie każdy miał na tyle wpierające środowisko, by bezpiecznie nauczyć się z niego korzystać. Psychoterapia ma również pomóc dostrzec i wykorzystać własne zasoby do poradzenia sobie z przeciwnościami losu. Niekiedy terapeuta towarzyszy w chwilach zwątpienia, nie oceniając przy tym i nie przymuszając do niczego. Wie, że każdy ma do przebycia własną drogę.
Aby relacja mogła mieć wymiar terapeutyczny, terapeutę musi cechować szczególna postawa składająca się z empatii, autentyczności i bezwarunkowej akceptacji. Empatia, która ma moc terapeutyczną, to szczególna wrażliwość wobec uczuć i doświadczeń drugiego człowieka, zdolność do poczucia jego wewnętrznego świata tak, jak on go doświadcza i postrzegania tak jak on postrzega. W procesie psychoterapii empatii musi towarzyszyć akceptacja, czyli przyjmowanie człowieka bez oceniania i w całości, uznanie ważności całej osoby, bezwarunkowo, niezależnie od tego, co mówi, czuje i w jakim jest stanie. Autentyczność terapeuty z kolei oznacza, jak pisze Carl Rogers, „gotowość przeżywania i wyrażania – w słowach i zachowaniu – różnych uczuć i postaw” bowiem, jak zauważa dalej z perspektywy praktykującego psychoterapeuty: „Jedynie szczere ukazanie mojej wewnętrznej autentycznej rzeczywistości pozwoli drugiej osobie odnaleźć autentyczność w sobie”. (Carl R. Rogers „O stawaniu się osobą”). Oznacza to tyle, że terapeuta w trakcie procesu terapeutycznego pozostaje sobą, niczego ani nikogo nie udaje, nie zakłada masek. Nie oznacza to, że dzieli się wszystkim, co przychodzi mu do głowy. Nie zataja jednak niczego, co jest ważne z punktu widzenia procesu, który prowadzi.
Relacja terapeutyczna
W tym miejscu warto wspomnieć o specyficznym kształcie relacji psychoterapeutycznej, która z założenia jest niesymetryczna. Rolą terapeuty nie jest dzielenie się z klientem własną historią, trudnościami, bieżącymi zdarzeniami czy poglądami. Ma on pozostawać w procesie psychoterapii głównie kimś podobnym do żywo i autentycznie reagującego lustra, którego zadaniem nie jest kreowanie ale uważne odzwierciedlanie doświadczenia, nadawanie odbiciu głębi, ukazywanie dodatkowych perspektyw etc.
Czas w psychoterapii
Psychoterapia to z reguły proces trwający od kilku miesięcy do kilku lat. To, co sprawia, że cierpimy, zwykle wynika z powtarzania czy odtwarzania w życiu schematów, które niegdyś były sposobem na dostosowanie się do trudnych warunków, w których przyszło nam wzrastać. Zmiana nieprzydatnych w dorosłości, a jednak silnie utrwalonych (i często nieuświadomionych), sposobów reagowania, budowania relacji, radzenia sobie z trudnościami, doświadczania emocji czy regulowania nastroju wymaga cierpliwości. Czas jest potrzebny na rozpoznanie tych schematów, określenie ich wpływu na nasze funkcjonowanie, a także na odważenie się, testowanie i utrwalanie nowych sposobów radzenia sobie. Czas trwania psychoterapii zależy nie tylko od siły naszego przywiązania do niesłużących nam i jednocześnie dobrze znanych sposobów funkcjonowania, ale także od wewnętrznych zasobów, rodzaju motywacji, poziomu zaangażowania, podejścia w jakim pracuje terapeuta i oczekiwanych efektów.
Cel psychoterapii
Uzdrawiający efekt psychoterapii jest odczuwany (oczywiście w zależności od tego, co jest problemem) jako: zmniejszenie nasilenia objawów, zredukowanie napięcia, zdolność do odczuwania spokoju, wzrost odwagi, nadziei i zaufania, większa gotowość do podejmowania decyzji, wyrozumiałość dla samego siebie, ustępowanie poczucia niemocy, odzyskiwanie sprawczości, wzrost życiowej satysfakcji, umiejętność przyjmowania i przeżywania trudnych stanów emocjonalnych, pojawienie się zdolności do samokojenia, zmniejszenie tendencji do reagowania lękiem, akceptacja własnej osoby, wzrost samoświadomości etc. Dobrą praktyką jest określenie na początku terapii jej celów. Po sformułowaniu przez klienta oczekiwań, terapeuta na podstawie wywiadu, bazując również na wiedzy i doświadczeniu, określa ich realność. Cele mogą być zmieniane w trakcie trwania całego procesu.
Psychoterapia jest „lekarstwem” na cierpienie psychiczne, emocjonalny ból, który może przybierać różne postaci. Działa na przyczynę tego bólu. Najczęściej jednak to, co skłania nas do wizyty u psychoterapeuty, to dokuczliwe objawy lub trudne sytuacje, z którymi nie możemy się uporać. Poniżej zamieszczamy listę przykładowych problemów i objawów, które warto skonsultować z psychoterapeutą:
- lęk, który pozbawia radości i utrudnia funkcjonowanie, w tym ataki paniki,
- przygnębienie, nadmierny smutek,
- utrata motywacji,
- ryzykowne lub kłopotliwe nawyki, zachowania (np. seksualne, skłonność do przemocy, hazard, zakupy, uszkodzenia ciała itp.),
- autoagresja,
- przymus powtarzania,
- objadanie się lub głodzenie,
- nadmierna kontrola,
- bycie ofiarą przemocy,
- traumatyczne doświadczenie teraz lub w przeszłości,
- kryzys zawodowy,
- kryzys osobisty,
- strata,
- zdrada,
- nadmiernie euforyczny nastrój, zwłaszcza występujący na zmianę z okresami znacznego przygnębienia,
- poczucie odrealnienia,
- trudności w nawiązywaniu lub utrzymaniu relacji,
- powtarzające się kłopoty w relacjach,
- wysoka wrażliwość,
- nadmierna zależność od innych osób,
- kłopoty z podejmowaniem decyzji,
- poczucie niedecydowania o własnym życiu,
- dolegliwości somatyczne niemające medycznej przyczyny (np. bóle głowy, brzucha, bezsenność, utrata apetytu),
- uciekanie od trudności,
- nadmierny perfekcjonizm,
- diagnoza psychiatryczna.
[supsystic-social-sharing id=’1′]
Poznaj zespół Ponad Słowami
Zespół Ponad Słowami to zarówno doświadczeni / doświadczone jak i zdobywający doświadczenie psychoterapeuci i psychoterapeutki.
Pracujemy w różnych nurtach. Wszyscy, poza wykształceniem akademickim, ukończyliśmy (lub jesteśmy w trakcie) jednego z całościowych 4-letnich szkoleń w zakresie psychoterapii.
Stale rozwijamy swoje umiejętności i uzupełniamy wiedzę poprzez udział w szkoleniach, kursach i konferencjach naukowych.
Wszyscy pracujemy pod superwizją.